Ancymonki. Prawdziwe urwisy i pyszne ciasteczka.


Ancymonki


Słowo, które obecnie wychodzi już z użycia, lecz przez starsze pokolenie używane było bardzo często. Bogactwo naszego języka zapewnia nam wiele synonimów tego słowa. Wyróżnić można m.in. łobuz, urwis, rozrabiaka.

Definicja


Słownik Języka Polskiego opisuje cechy osób, które otrzymują miano ancymonka. Mianowicie określa się te osoby jako ludzi udających niewiniątka, w istocie zaś zdolnych do kłamstw i przewinień.

Cała prawda


Definicja książkowa dosyć surowo opisuje charakter rzeczonych ancymonków. W potocznym użyciu słowo to ma raczej pozytywny wydźwięk. Nasze babcie nie tak dawno wołały na Nas "Ancymonki!", zawsze wtedy, gdy podczas zabawy zrobiliśmy coś co wywoływało dobrotliwy uśmiech na twarzach naszych opiekunów.

Chyba wszyscy rodzice złoszczą się czasem na swoje dzieci, próbując przekształcić niesforne stworzenie w zdyscyplinowaną, myślącą osobę. Tak bardzo tego pragną, że bardziej skupiają się na tym, jak dziecko nie powinno się zachowywać, zamiast na tym, jak powinno, biorąc pod uwagę jego wiek, etap rozwoju i temperament. Stosownie do wieku Kryteria dobrego i złego zachowania zmieniają się w miarę rozwoju dziecka, ponieważ stopniowo wzrasta jego zdolność do kierowania własnym postępowaniem. Niemowlę, które strąca łyżkę z jedzeniem na podłogę nie jest niegrzeczne, ale jeśli nadal robi to jako czterolatek... On już powinien przestrzegać podstawowych zasad obowiązujących przy stole (ale nadal np. nie potrafi posłużyć się nożem). Trzeba go jednak nakłaniać do dzielenia się z innymi, nie tylko łakociami, ale też zabawkami. Także mówienie "proszę" i "dziękuję" wymaga jeszcze podpowiedzi, w jakich okolicznościach się to robi. Czterolatka trzeba trzymać za rękę przy przechodzeniu przez jezdnię, choć niektóre dzieci już świetnie się orientują, jakie zasady obowiązują pieszych na ulicy i jak powinien się zachowywać jadąc samochodem czy komunikacją miejską. Pięcioletnie ancymonki na ogół nie mają problemów z dostosowaniem się do reguł obowiązujących w przedszkolu (z czym nie każdy czterolatek dobrze sobie radzi, nie mówiąc już o trzylatkach). Nauka nie idzie w las i prawie starszak chętnie używa słów "proszę" i "dziękuję". W zabawie respektuje zasadę "raz ty, raz ja", a jeśli mu taktownie przypomnieć, chętnie swoich gości, a nawet użyczy na chwilę zabawki (chętniej jednak się nią wymieni). Odpowiednio do sytuacji Ocena zachowania zmienia się zależnie od okoliczności. Jeśli dziecko rozbiera się na plaży, prawdopodobnie zostanie pochwalone za samodzielność. Ale jeśli zrobi to w sklepie, zapewne wzbudzi konsternację. Nawet jeśli nie tylko jemu jest w nim zdecydowanie za gorąco... Bywa też, że dziecko nie rozumie dlaczego w domu może wstać od stołu po skończeniu posiłku nie czekając na innych, a u babci, gdy do stołu siada całą rodzina, w tym szwagierka, która wymaga od swej dwuletniej córeczki, żeby mała siedziała przy stole aż wszyscy skończą obiad, tego mu nie wolno. Albo dlaczego tata może oglądać podczas posiłku telewizję, a ono nie. Nie można wymagać od cztero, czy pięciolatka, by był świadomy takich towarzyskich niuansów. To na nas, dorosłych spoczywa obowiązek uczenia zachowań akceptowanych społecznie. Nie jest łatwe i wymaga czasu. Czasem dziecko sprawia wrażenie, że nic z tej nauki nie pamięta, kiedy indziej zadziwia tym, jak świetnie nad sobą panuje. Wymagajmy tyle, ile trzeba, ale nie więcej. Reguł powinno być jak najmniej i muszą być absolutnie jasne. Uzbrójmy się w cierpliwość - trzeba je często przypominać. Minie kilka lat, nim dziecko zacznie ich przestrzegać w sposób automatyczny. Pamiętajmy przy tym, że mówienie "nie" i "nie rób tego" łatwo przechodzi w nawyk, a wtedy dziecko w ogóle przestaje zwracać uwagę na nie. Taki automatyczny zakaz nie powstrzyma go od zrobienia czegoś, co jest naprawdę niebezpieczne.

Denis rozrabiaka
Dla obecnej młodzieży, która może nie pamiętać takiego słowa, synonimem bycia łobuzem, hultajem czy huncwotem (swoją drogą też słowo wychodzące z użycia) może być bohater filmów i kreskówek, niejaki Denis Rozrabiaka.O tym ancymonku słyszał chyba każdy.
Dennis Rozrabiaka jestbohaterem komiksu opublikowanego przez DC Thomson & Co, Dundee, Szkocja, w Zjednoczonym Królestwie. Pierwszy raz pojawił wydany 15 marca 1951 (sprzedaż dnia 17 marca). Od wydania 1678 r. (z dnia 14 września 1974) Dennis Rozrabiaka otrzymuje Biffo Bear na okładce. Trzy dni wcześniej, 12 marca 1951, inny Dennis zadebiutował w Stanach Zjednoczonych. Komiksów tych nie należy mylić - w wyniku tej serii USA został tytuł zmieniono na Dennis, a postaci występujące poza Wielką Brytanią często nazywano "Dennis i Gnasher". Dennis the Menace oraz Gnasher po raz pierwszy stworzył David Law (1951 - 1970), a następnie David Sutherland (1970 - 1998). David Parkins przejął tytuł w 1998 r., ale ze względu na jego inne zobowiązania zawodowe, Nigel Parkinson i Jimmy Hansen wyciągnęli część pasma za kilka lat, i Parkins nie przygotował Dennis'a od 2006 roku. ).

Przepisy


Jednak jest jeszcze jedno znaczenie Naszego słowa. Mianowicie chodzi o pyszne cynamonowe ciasteczka. Dlatego zdecydowałem się zamieścić przepisy na te i inne wspaniałe wypieki. Nie są one skomplikowane więc nawet kulinarny laik powinien poradzić sobie dodskonale.

Ciasteczka Ancymonki

Strona ma charakter niekomercyjny i została stworzona w celach szkoleniowo-poznawczych. Wszelkie informacje zawarte na stronie pochodzą z ogólnodostępnych zasobów Internetu i doświadczeń własnych autora. Wszelkie pytania i sugestie proszę kierować na adres e-mail